Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Drodzy Przyjaciele Jezusa i Maryi! Czytajmy Boże znaki. Oto pierwsza sobota miesiąca, która jest jednocześnie wigilią Wielkiego Tygodnia. Wchodzimy po raz kolejny w tajemnicę męki i śmierci Jezusa. Po raz kolejny, ale jakoś inaczej. Tak, jakbyśmy stali się jej uczestnikami. Czy świat nie znalazł się dziś na drodze krzyżowej? Czy nie ma dziś wielu, którzy zostali "skazani" na śmierć? Czyż nie ma takich, którzy wzięli "krzyż", podjęli trud i odważnie go niosą? Czyż nie doświadczamy dziś "upadku" pod wieloma postaciami? Czyż nie odczuwamy dziś szczególnie potrzeby pomocy Matki, tej Matki, która jest zawsze na każdej drodze krzyżowej swoich dzieci? Czyż nie ma dziś wielu, którzy zatrzymani w swoim doczesnym biegu stali się mimo woli Szymonami Cyrenejczykami? Ile dziś w szpitalach i poza nimi - Weronik, które niosą ulgę cierpiącym wbrew wszelkim przeciwnościom? Ile dziś niewiast płaczących, ile łez wylanych, ile lamentu i żalu? Ile dziś naszych słabości i grzechów zostało "obnażonych"? Choć stać nas na każdy ubiór - jesteśmy dziś "nadzy" i bezbronni jak dzieci. Ile hałasu, ile krzyków, ile pytań i zawodzeń... Wiele dziś jest rzeczy ważnych, ale jedna wydaje się kluczowa:
|